Bułeczki przetrwania

Pandemia opanowała świat. Masz zapas papieru i makaronu na pół roku. Brakuje ostatniego ogniwa-chleba. Ubierasz skafander, żegnasz się z bliskimi w domu, w oczach masz łzy, bo nie wiesz czy bezpiecznie wrócisz do domu. Owijasz twarz szalikiem z akrylu, zakładasz słoneczne okulary- nie masz ani maseczki ani gogli ochronnych na oczy. Drżącą ręką chwytasz za klamkę.....
Nagle uświadamiasz sobie, że gdzieś w szafie leży szczelnie zapakowana reklamówka z owadem w czarne kropki a w środku niej jest.... mąka! Nerwowo przeszukujesz zamrażarkę w poszukiwaniu drożdży- są!!! Jesteś uratowany!!!! Chwytasz za miskę i czym prędzej bierzesz się do roboty:
Składniki:
  • szklanka mleka (podgrzewasz w mikrofali)
  • 2 łyżki  masła (roztapiasz w mikrofali)
  • 1 jajko
  • 1 łyżka cukru
  • pół łyżeczki soli
  • 3 szklanki mąki pszennej typ 550
  • połowę torebki drożdży suszonych (jeżeli chodzi o świeże to UWAGA matematyka: Jeżeli 1 torebka drożdży suszonych (7g) odpowiada kostce drożdży świeżych to.......połowa z suszonych...odpowiada połowie świeżych.. hmmm trochę za dużo dajcie może połowę z połowy drożdży świeżych.. tak będzie bezpieczniej. Koniec matematyki.
Ponadto:
  • 2 łyżki roztopionego masła
  • 1 jajko roztrzepane 

Suche składniki wrzucasz do miski zalewasz mlekiem i gnieciesz. Po chwili zorientujesz się, że szklanka mleka to jednak za mało płynu, dolewasz więc jeszcze pół szklanki  ciepłej wody. zagniatasz, czekasz godzinkę, aż ciasto wyrośnie. Po godzince zaczyna Ci burczeć w brzuchu, więc chwytasz za ciasto, rozwałkowujesz je na duuży cienki placek, smarujesz masłem po czym kroisz na na około 4 cm paski(szerokość). Rolujesz każdy z kawałków i układasz na kształt.....O taki:

Lub taki na kształt kajzerki ( jak się składa znajdziecie na YouTube:))
Kształt nie zachwyca, ale może smak wynagrodzi...


















Pieczesz w temperaturze 180 stopni przez ok.30 min. A tak wygląda upieczona bułeczka-pyszna chrupiąca i mięciutka w środku:




Komentarze